Tę zupę można zrobić w kociołku nad ogniem, albo w zwykłym garze na kuchence. Jest gęsta, pożywna, ma dużo pora, rozmarynu, masła i oczywiście… grzybów. Ważny element stanowią ziemniaki. W wersji „kociołkowej” dodaję je od razu, bo szybko się rozpadają i ładnie zagęszczają. W wersji zwykłej, robionej na kuchence, gotuję je oddzielnie, ubijam, a dopiero później dodaję do zupy.
Składniki:
Mały koszyczek przeróżnych grzybów (borowików, maślaków etc.)
6 dużych ziemniaków
2 pory
1 marchewka
2 pietruszki
1 seler
2 cebule
5 ząbków czosnku
Kilka gałązek świeżego rozmarynu (ja daję 4)
¼ kostki masła
½ szklanki białego wina (półsłodkiego)
2 listki laurowe, 3 ziela angielskie
Sól, pieprz do smaku (najlepiej świeżo zmielony)
Przygotowanie:
W garze nastawiamy wodę, wrzucamy liście laurowe i ziele angielskie. Kroimy dwa pory i dodajemy. Marchewkę, pietruszkę i selera trzeba utrzeć na tarce (duże oczka), a następnie dodać do zupy.
Jedną cebulę opalamy nad ogniem i dodajemy. Drugą kroimy w kostkę i razem z pokrojonym czosnkiem podsmażamy na maśle. Po jakimś czasie dodajemy grzyby i smażymy, aż całość się przyrumieni.
Warzywa gotujemy około 20 min., później dodajemy grzyby i całe masło, które nam zostało ze smażenia (oraz to, którego nie wykorzystaliśmy). Dorzucamy 2 gałązki rozmarynu, dolewamy wina, gotujemy całość ok. 40 min. W tym czasie nastawiamy do gotowania 6 ziemniaków w mundurkach.
Gdy będą miękkie odcedzamy, obieramy i ubijamy. Na końcu dodajemy je do zupy i dolewamy wody w zależności od tego jaką chcemy mieć konsystencję. Dopiero wtedy doprawiamy całość solą, pieprzem i ulubionymi przyprawami.