Są takie kolory w makijażu i nie tylko, które pasują do konkretnej pory roku. Moje ulubione połączenie na jesień to zieleń i granat. Osobno, czy razem sprawdzą się idealnie. Po pierwsze dlatego, że te kolory pasują każdemu. Tak, każdy kolor tęczówki będzie wyglądał dobrze w towarzystwie tych dwóch. Po drugie, można z nimi wyczyniać cuda, łączyć struktury, wykorzystywać w minimalnym bądź maksymalnym stopniu…
Jeśli jesteś minimalistką i nie czujesz się dobrze w mocnym makijażu, zastosuj zieleń bądź granat jako akcent, w połączeniu z innymi neutralnymi kolorami, albo jako jeden produkt. Przykładem może być eyeliner w kolorze butelkowej zieleni. Wygląda naprawdę obłędnie. Z kolei granatowy tusz do rzęs przepięknie „miga” kolorem przy każdym mrugnięciu okiem.
Natomiast moim ulubionym makijażem w tych kolorach jest smoky eyes. Bardzo lubię łączenia, a takie kombo na powiece wygląda świetnie. Ciemno-niebieski cień rozdymiony wokół oczu, a zieleń nałożona na sam środek, matowy granat na górnej powiece, dół pociągnięty kredką w odcieniach zieleni, czy też odwrotnie, miękkie przejścia między jednym a drugim, mokre wykończenia… Wystarczy, że masz dwa, dość intensywne kolory, które pasują do siebie, a możesz z nimi szaleć do woli.
Jeżeli zdecydujesz się wypróbować wyżej wymienione kombinacje usta i policzki pozostaw neutralne. Brązy i beże będą tu na miejscu. Chyba, że chcemy podkręcić widoczność zieleni i granatu, dodać nieco świeżości… wtedy strzałem w dziesiątkę jest użycie pomadki bądź różu w odcieniach z domieszką pomarańczy. Pamiętaj o skórze! Musi być gładka i wypielęgnowana, bo czy mocny, czy delikatny makijaż, każdy nienawidzi mankamentów cery.
Efekt murowany!
Karolina Ciochoń
Foto i retusz: Asida Turava&Radosław Rędzikowski/ pieknografia.pl
Model: Paulina Słodkowska
Make-up: Karolina Ciochoń