Imigrantem być łatwo nie jest. Wydawać by się jednak mogło, że w kraju takim jak Stany Zjednoczone, kraju mieszanek kulturowych, gdzie na ulicach zauważymy dosłownie wszystkie kolory skóry, Ludzie z innych państw nie odczuwają wielkiej różnicy.
Podobnie myślał Andrew Kung, urodzony i wychowany w San Francisco, jednak z pochodzenia Azjata. Jak sam wspomina, w jego otoczeniu zawsze było dużo Azjatów, zarówno w szkole, jak i środowisko sąsiedzkim, nigdy nie odczuł więc, że wygląda inaczej, czy pochodzi z innej kultury.
Jednak podróż do Mississippi, gdzie fotografował małą społeczność chińską, całkowicie zmieniła jego podejście. Okazało się, że azjatycka uroda, zwłaszcza ta męska, odbiega znacznie od amerykańskich standardów męskości. Chłopcy i dorośli często czują się obcy, niezauważalni, niepasujący do reszty.
To skłoniło Andrew do stworzenia serii The All-American, która prezentuje pełne spektrum azjatyckiej, męskiej urody. Nie jest to wizerunek silnego, ociekającego testosteronem samca, Azjata nigdy nie będzie tak wyglądał. Ale nie chodzi o to, żeby wszyscy byli tacy sami, prawda?
Właśnie inność fotografowanych jest tym, co zasługuje na uwagę.
www.apkung.com