Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test]

Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test]
Volvo oferuje już każdy model w formie hybrydowej. Elektryfikacja dotknęła również największą limuzynę – S90. Samochód o oznaczeniu T8 z napędem na 4 koła zaskoczy was bezemisyjną jazdą nawet przed 40-50 kilometrów. Czym jeszcze?

Volvo Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test] 1

Volvo S90 nie jest już najnowszą produkcją szwedzkiej marki, ale przenosi nas do miłego wnętrza, nie szokuje wyglądem, a do tego nawet nieźle jeździ. Testując hybrydę plug-in zwróciłem jednak uwagę na kilka nowych aspektów – czas na test.

Typowy sleeper

Prawie 5-metrowe nadwozie sedana w szarościach na sporych eleganckich felgach raczej nie podnosi ducha sportowych emocji. Patrząc na to auto z wielu stron można je zacząć podziwiać. Trochę chromu, proste linie i spore połacie blachy ułożone w eleganckiej bryle pasują do reprezentatywnego charakteru. W końcu Volvo S90 często służy takiej funkcji.

Zwłaszcza w ekologicznej wersji T8, gdzie można pochwalić się trendującym podejściem związanym z ochroną środowiska S90 spełni się podwójnie.

Volvo Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test] 2

Ja osobiście jestem fanem tego stoickiego nadwozia, chociaż kolor do tej limuzyny wybrałbym trochę inny. Jest za spokojnie! I dlatego też nazywam S90 w tej wersji sleeper’em, bo ten z pozoru „prezesowy” wóz potrafi do setki przyspieszyć w ledwie 5 sekund. Dlaczego? O tym za chwilę.

Otwierając wielką maskę S90

Mimo oznaczenia t8 w Volvo nie znajdziemy ośmiocylindrowego silnika. Nie będzie to nawet sześciocylindrowy motor, a jedynie 2-litrowa jednostka benzynowa R4. To czym jednak się będzie można pochwalić, to jej moc. Ponad 300 koni mechanicznych z konwencjonalnego silnika połączone z inżynierią elektryczną. Dzięki temu łącznie S90 T8 Recharge może popisać się mocą prawie 400 KM.

Volvo Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test] 3

To w połączeniu z napędem AWD powoduje, że auto może zaskoczyć osiągami. Wspomniane 5,1 sekund to nie tylko teoretyczne przechwałki, a realna korzyść. Z drugiej jednak strony pamiętajcie o fakcie iż Szwedzi ograniczyli swoje wszystkie nowe samochody do 180 km/h. I w tym S90 taka blokada jest również zastosowana. Nie jestem fanem takiej szybkiej jazdy, ale czuję, że wspomnieć o tym powinienem.

Jazda S90 T8

Nie oznacza to, że Volvo S90 zachęca do szybkie jazdy. Najlepiej świadczy o tym fakt, że przy kierownicy nie było manetek, a z konsoli centralnej zniknęło pokrętło od trybów jazdy. Ukryto je w ustawieniach. 9-biegowy automat też był w jednym trybie, co zmniejsza komplikacje.

Volvo Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test] 4

I dobrze, bo to auto nie jest stworzone do dynamicznego sposobu prowadzenia. Spore wymiary oraz waga (baterie i system hybrydowy) powodują, że auto przeznaczone jest na spokojne pokonywanie tras, a nie kręte wiraże. W większości trybów samochód jest bardzo komfortowy i idealnie przewozi pasażerów po każdym rodzaju dróg.
Jazda zatem jest bezproblemowa, bo zarówno kierowca prowadzi S90 z przyjemnością, jak i inni współtowarzysze podróży nie narzekają.

Wnętrze S90 T8

A to wszystko za pomocą genialnego wnętrza Volvo. Ja nigdy nie zastanawiałem się nad faktem czy takie S90 jest premium. Moim zdaniem odpowiedź jest jednoznaczna, a dowodem tego są najlepsze materiały w aucie. Pojawiło się aluminium, drewno, a tapicerka w tym egzemplarzu jest jak ściągnięta z mebli w Twoim salonie.

Dodatkowo żaden z podróżujących nie będzie narzekać na brak miejsca. Zarówno nad głową, jak i w przestrzeni nóg. Trudno mi jednak powiedzieć czy wolałbym siedzieć z tyłu, czy z przodu. Wiem, że S90 to nie bezpośredni rywal BMW 7 czy S-klasy, ale jako topowy egzemplarz tej marki w prostym porównaniu wypada gorzej.

Volvo Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test] 5

Sporo dodatków

Na szczęście ogólny poziom wyposażenia nie odstaje od konkurentów. Naprawdę mamy tu jeden z najlepszych systemów audio. Bowers & Wilkins to według mnie najwyższa półka. Poza tym wiele systemów bezpieczeństwa, które ochronią nas przed różnego rodzaju błędami (od zagapienia się, po problemy z przyczepnością).

Do tego wszędobylska elektronika, klimatyzacja, doskonałe wyciszenie, a także nowoczesne aplikacje. W Volvo na przykład podstawowymi mapami są te z google’a, więc tak naprawdę macie całe AndroidAuto lub Carplay w standardzie. I to podłączone do Internetu dzięki karcie SIM, więc wszystko działa podobnie jak w komórce, a nawet nie trzeba jej podłączać.

Volvo Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test] 6

Hybryda Plug-in

Kolejną nowością w tym aucie może być system hybrydowy. Dzięki niemu auto może jeździć tylko dzięki energii elektrycznej. Nie są to wielkie zasięgi, ale przy odpowiednim traktowaniu gazu można przejechać do 50 kilometrów.

Baterie mają pojemność około 10 kWh. Istnieje możliwość ładowania ze zwykłego gniazdka kablem, który do samochodu dodaje producent. Czas takiego zabiegu to około 5 godzin. Oczywiście można go przyspieszyć korzystając z szybszych publicznych urządzeń.
Dodam tylko, że maksymalna prędkość w trybie elektrycznym to 125 km/h.

Volvo Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test] 7

Kwestie ekonomiczne

Biorąc pod uwagę iż wersja Recharge to najmocniejsza odmiana tego samochodu nie ma się co dziwić ceny. W konfiguratorze najniższa kwota za S90 to 233 tysiące złotych. Wersja hybrydowa to minimum 323 tysiące złotych, więc zauważalnie więcej. Moc, wyposażenie, prestiż to jedno, ale czy to auto potrafi być oszczędne?
Owszem – z naładowanymi akumulatorami spalanie ze 100 kilometrów może być naprawdę niskie (nawet 5 litrów). Problem w tym, że pilnowanie 100% naładowania nie jest proste.

Volvo Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test] 8

Ja używałem auto raczej w trybie konwencjonalnym bez ciągłego ładowania i wynik spalania znacznie odbiegał od wyników podawanych przez producenta. Moja średnia to 10-11 litrów. Takie wartości nie powinny dziwić w 2-tonowym aucie z napędem na 4 koła, automatem i taką mocą. Jakiś czas temu samochody miały podobne parametry, a paliły tyle samo lub mniej. Sens więc takiej hybrydy jest też tylko w sprzyjającym otoczeniu, które oczywiście można przygotować – oby w najbliższych latach było to coraz prostsze.

Volvo Volvo S90 T8 Recharge-trochę sleeper [test] 9

#LubięVolvo

Nikt nie zapłacił mi za ten hasztag, ale ja naprawdę lubię Volvo. Mimo wad związanych z trudniejszą obsługą multimediów, wysokiej ceny i nie zawsze niskiego spalania to produkty tej marki mają coś w sobie. Są przyjemne w codziennym egzystowaniu i idealnie spełniają obowiązek transportowy, który czasem przez korki jest irytujący. S90 emanuje spokojem, którym można się zarazić, więc może to tak na mnie działa?
Nie wiem, ale Volvo S90 jest jednym z najlepszych modeli Szwedów, by się o tym przekonać!

Konrad Stopa

Więcej od loungemag
Jestem Vintage: nie lada gratka dla miłośników mody!
Nie lada gratka dla miłośników mody z drugiej ręki. Jestem Vintage już za dwa tygodnie!...
Więcej