Najnowsza kolekcja Jarosława Ewerta przenosi nas w czasy z powieści „Przeminęło z wiatrem”. Długie, bogato zdobione suknie, koronkowe rękawiczki i pastelowe kolory sprawiają, że czujemy się jak uczestnicy letniej podróży w czasie.
Suknie przykuwają wzrok od pierwszego spojrzenia. „Większość z nich powstała z minimum 15 metrów różnego rodzaju tkanin, łączonych ze sobą różnymi technikami. Wszystkie falbany w kolekcji są ręcznie marszczone, każda kreacja to minimum 32 godziny pracy krawcowej” – mówi Jarosław Ewert, który swoją przygodę z modą rozpoczął na Politechnice Łódzkiej na kierunku Wzornictwo – Wydział Technologii Materiałowych i Wzornictwa Tekstyliów.
Uwagę zwracają florystyczne motywy, bogate zdobienia tkanin są zresztą charakterystyczne dla ostatnich kolekcji Ewerta. Projektant podąża na przekór modzie na streen i minimalizm. Kieruje swoje zainteresowanie na gorące trendy boho i vintage. Modelki ubrane w jego najnowsze projekty mogłyby wystąpić w nowej serii „Mad Men” rozgrywającego się w latach 60. Wtedy ciało pozostawało zakryte pod warstwami materiału i społecznych konwenansów.
W kolekcji wykorzystano wieko rodzajów tkanin, zwiewne drukowane jedwabie, piękne delikatne koronki, bawełniane żakardy i cienkie subtelnie szyfony. Całość jest niezwykle romantyczna i lekka, wydobywając prawdziwe piękno z każdej kobiety.