Broda piwowara i wynalazki z zagranicy
Skupiam się dziś na polskich przykładach, ale w temacie piwnych szaleństw nie sposób nie wspomnieć o tych z zagranicy. Jednym z ciekawszych jest piwo fermentowane drożdżami… z brody piwowara. Konkretnie chodzi o „Beard Beer” z amerykańskiego Rogue Brewing. Piwo powstało na bazie drożdży namnożonych w brodzie mistrza Johna Maiera, który ponoć nie golił jej dobrych 30 lat. Obrzydliwe? Dla niektórych zapewne, choć jak twierdzi sam Maier, piwo smakuje jakby były w nim jakieś przyprawy…
To może dla odmiany coś smaczniejszego, bo pizzę chyba każdy lubi. Czy jednak warzenie z nią piwa to dobry pomysł? Na pewno zrealizowany pod postacią „Mamma Mia Pizza Beer”, do którego według producenta trafiła cała pizza Margherita ze wszystkimi przyprawami. Bazylia, czosnek i oregano nie pasują? No to może chilli. Wbrew pozorom jako dodatek do piwa, papryczki nie są rzadkością. W przypadku meksykańskiego „Cave Creek Chili Beer” ostra papryczka serrano jest jednak dodawana w całości do butelek 330 ml. Samo piwo to zwykły amerykański lager typu tamtejszego Budweisera, ale ze względu na dodatek, jego wypicie może być ognistym doświadczeniem.