Skoro coś jest duże, to pewnie też sporo waży. Otóż w przypadku tego egzemplarza, mimo napędu 4×4 i większego silnika oraz opcji 7-osobowej samochód ma masę 1744 kilogramów. Do wprawienia tej wagi w ruch zaprzężono tutaj najmocniejszą, dostępną, jednostkę benzynową o mocy 180 koni mechanicznych oraz pojemności 2-litrów. Z maksymalnym momentem obrotowym równym 320 NM samochód rozpędza się do setki w 8 sekund, a swój bieg kończy przy 205 km/h.
Mówiąc już o biegach nie sposób pochwalić nowego DSG z siedmioma przełożeniami. Działa sprawnie, ma tryb sportowy i dobrze obsługuje opisywany zestaw. Parę zastrzeżeń mam do samego drążka zmiany biegów, bo przypomina bardziej dźwignię z samolotu niż samochodu (nie do końca wygodnie leży w dłoni).
Skoda Kodiaq prowadzi się bardzo prosto i komfortowo. Gdy już zapomnimy o jej wymiarach, to z tym silnikiem oraz przekładnią staje się pożeraczem kolejnych kilometrów. Dzięki aktywnemu zawieszeniu DCC i trybom jazdy można trochę zmienić charakterystykę auta. Może on być bardzo komfortowy z miękko działającym układem kierowniczym i bujającym zawieszeniem lub trochę sztywniejszy na bardziej kręte trasy.