Co jak nie Seat Leon Cupra może najlepiej dowodzić marketingowemu haśle o niemieckiej technologii i hiszpańskim temperamencie? Sprawdziłem czy 290 KM w grudniowe i śnieżne dni może przynieść trochę śródziemnomorskiego Słońca.
A dokładniej rzecz ujmując mogłem to sprawdzić na przełomie roku w polskich Tatrach w Cuprze z kufrem. W moje ręce trafiło hiszpańskie kombi z niemieckim rodowodem i podwyższoną ilością koni mechanicznych. I mimo, że auto miało ich aż nadto, to ja jako kierowca również potrzebowałem mocy, by tego przednionapędowca przypadkowo w zimowej aurze nie uszkodzić. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca!
Przewrotnie zacznę od tego, że do 290-konnego Seata Leona Cupra trudno znaleźć rywala. Wszystkie gorące kompakty mają albo mniej KM lub posiadają napęd AWD.
No dobrze może oprócz Civica Type-R z 310-koniami, ale nie posiada on opcji kombi oraz jest dużo mniej uniwersalnym samochodem. Skupiając się więc na nadwoziach typowo rodzinnych tak naprawdę zostaje nam konkurencja z grupy VAG – i tak Octavia RS kombi może mieć maksymalnie 230 KM, a 300-konny Golf R Variant ma już 4×4, więc Seat Leon Cupra ST to mały ewenement. Czy jednak 290 KM w FWD to nie za dużo?