Test Renault Koleos 2.0 dCi 4×4 Intens – przyjemny i stateczny

To co, jedziemy?

Pod maską Koleosa nie uświadczycie silników benzynowych. Widać Renault nie obawia się afery dieselgate oraz wyśrubowywanych norm spalin. Do wyboru mamy tylko dwa silniki: 1.6 lub 2.0 o mocach 130 i 177 KM. Oba to inżynieryjne majstersztyki zbudowane przy współpracy z Nissanem. Silniki napędzane są łańcuszkami rozrządów. Są trwałe, bezproblemowe i wystarczająco mocne do tego auta.

Test Renault Koleos 2.0 dCi 4×4 Intens – przyjemny i stateczny Test Renault Koleos 2.0 dCi 4×4 Intens – przyjemny i stateczny 1

Opisywany Koleos wyjechał z fabryki z tym drugim, mocniejszym sercem pod maską. Prawie 180-konny silnik zestawiony został ze skrzynią manualną. I tu pierwszy zgrzyt. Niestety w takim zestawieniu nie mógłbym długo cieszyć się z jazdy. Raz, że do tego typu samochodu automat to wręcz obowiązkowe wyposażenie, a dwa – manual jest tu bardzo nieprecyzyjny. Biegi wchodzą jak w budyń, do tego wsteczny notorycznie podczas mojego testu się zacinał – raz rozciąłem sobie nawet skórę na ręku. Lewarek wyposażono w plastikową dźwigienkę, którą musimy podciągnąć do góry, żeby wrzucić wsteczny. Niby normalna sprawa, ale owa dźwigienka zawiesza się i potrafi nie tylko zrobić krzywdę, ale i… unieruchomić auto na kilka sekund. Szkoda. Automatyczna skrzynia X-drive z kolei jest skrzynią bezstopniową i nie wiem czy działa wystarczająco przyjemnie, żeby polecić ją do Koleosa. Musiałbym się takim autem przejechać. Konradowi, w testowanym Koleosie z X-drive – spodobała się płynna praca tej skrzyni, narzekał trochę na jej dynamikę. Póki co w ciemno daję jej kredyt zaufania, ale żałuję, że Renault nie montuje tu dwusprzęgłowego EDC

Więcej od loungemag
Sadako Sasaki i tony papieru [Harel]
  Jest papierowy, okrągły i plisowany. Zdobi go duży napis „Peace” i mniejszy „The World...
Więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *