Testowany Koleos w wersji Intens ma na pokładzie wszystko, co powinno być w tego typu aucie. Oczywiście można wybrać droższą wersję Initiale Paris ze skórą nappa, ale pytanie o sens. SUV dla mnie jest autem zadaniowym, na co dzień. Myjnia raz na miesiąc, odkurzanie nie częściej – po cholerę mi tu zatem luksusy? W Intens jest zresztą wystarczająco przyjemnie. Mamy bardzo porządne, świetnie opinające ciało fotele, światła LED Pure Vision, większy ekran systemu R-Link (8,7 cala) – swoją drogą coraz bardziej podoba mi się łatwość i przejrzystość obsługi multimediów w Renault (nawet ustawienie ekranu pionowo przestało mi przeszkadzać). Mamy też kamerę cofania, system automatycznego przełączania świateł drogowych na mijania, system informujący o martwym punkcie w lusterku czy system automatycznego parkowania. W zasadzie brakuje tu tylko sensownego audio, bo to od BOSE dostępne jest w bogatszej wersji.