Test: Mini Clubman Cooper D – badanie zawartości Mini w Mini

Wnętrze

Podobnie jak karoseria interesujące jest też wnętrze – dziwne, jednocześnie bardzo nowoczesne i bardzo retro. Dużo się tu dzieje – wielki, owalny ekran na szczycie konsoli środkowej przyciąga uwagę niemal tak mocno, jak wszechobecne, różnokolorowe podświetlenia. Świetnie wyglądają wystające przyciski na konsoli środkowej, w stylu lotniczym. Ci spostrzegawczy znajdą mnóstwo klimatycznych detali, takich jak flaga brytyjska wyszyta na zagłówkach.
Ogólnie rzecz biorąc, jest tu… specyficznie, bardzo stylowo, acz projektantom chyba nie udało się uniknąć lekkiego przesytu. Ale może po prostu zbyt wiele jeździłem ostatnio autami z grupy VAG, które we wnętrzach są zdecydowanie bardziej powściągliwe.

Screen Shot 2016-04-11 at 18.46.52

Funkcjonalność

W kwestii funkcjonalności… jest lepiej, niż na pierwszy rzut oka wydaje się, że będzie – sytuację ratuje dobry system multimedialny wzięty wprost z BMW. Wyposażenie w tym egzemplarzu jest bardzo bogate, łącznie ze skórzaną tapicerką, podgrzewaną przednią szybą, wyświetlaczem a’la Head Up Display (wersja budżetowa, wykorzystująca wysuwający się za kierownicą ekranik), czy zdecydowanie najlepszą kamerą cofania, z jaką miałem do czynienia. Rozczarowuje za to opcjonalny zestaw audio firmowany przez markę Harman Kardon. Spodziewałem się o wiele lepszego dźwięku.

Jeśli chodzi o przestrzeń we wnętrzu, nie jest tak znowu „mini”… choć Clubman nie jest też autem typowo rodzinnym. Jeżeli cała familia będzie chciała pojechać nim na wakacje, część rzeczy będzie musiała zostać w domu. Ale na co dzień, na brak miejsca nie można narzekać.

Screen Shot 2016-04-11 at 18.46.32

Więcej od loungemag
Kartka z modowego kalendarza: małe, wielkie zmiany
Początek XX wieku przyniósł zmiany w kobiecej modzie. Nie tylko wybrzmiały dążenia emancypacyjne, nowoczesny styl...
Więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *