Szukacie auta dla dużej rodziny? Być może 7-osobowy SUV Seata to odpowiedź na Wasze oczekiwania. Tylko z innym silnikiem.Seat Tarraco to tak zwany średniej wielkości crossover. Bazuje na płycie podłogowej MQB-A2, czyli dokładnie tej samej, na której zbudowana zostałaSkoda Kodiaqi Volkswagen Tiguan Allspace.
Wymiary
Jest jednak z nich największy. Jego wymiary zewnętrzne to kolejno: 4735 mm/1839 mm/1658 mm (długość/szerokość/wysokość). Dla porównania wymiary Kodiaq to: 4697 mm/1882 mm/1655 mm, a Tiguana: 4701 mm/1839 mm/1643 mm.
Testowany egzemplarz wyposażony został w silnik 1.5 o mocy 150 KM i momencie obrotowym równym 250 Nm. W połączeniu z całkiem sporymi wymiarami i masą 1,6 tony daje to wynik w sam raz. Zdecydowanie Tarraco w takiej konfiguracji nie jest demonem prędkości. Zapewnia osiągi idealne do codziennego przemieszczania się. Według danych producenta rozpędzenie się do pierwszej setki to kwestia niespełna 10 sekund – dokładnie 9,7 sekundy. Podczas testu zauważyliśmy, że czterocylindrowa jednostka zamontowana w Seacie gdy jest nienagrzana zachowuje się… jak trzycylindrowa. Jest dość głośna i dość mocno wibruje. Po nagrzaniu problem znika i sam silnik zachowuje się bardzo kulturalnie.
Automat
Delikatne zastrzeżenia mam również do skrzyni biegów, a dokładniej jej zestopniowania. Przy próbie wyprzedzania albo chęci szybszego przyśpieszenia musimy się sporo namachać prawą ręką. Na szczęście sam lewarek chodzi gładko i jest dość precyzyjny.
Koszty i jazda
Wyniki spalania? Podczas mojego testu przez większość czasu było to stabilne 10 litrów na każde 100 przejechanych kilometrów. Poruszałem się głównie po mieście i autostradach. Podczas jazdy szosami spodziewałbym się spalania mniejszego o 2, może 2,5 litra.
Czy Seat Tarraco jak każdy Seat próbuje mieć lekko sportowe zacięcie? Teoretycznie tak jest. 20-calowe felgi (opcjonalne, w standardzie mamy 19 cali), z oponami o dość niskim profilu 235/45. Do tego twardsze w stosunku do Kodiaqa i Tiguana zawieszenie. Prawda jest jednak taka, że z tego sportowego zacięcia płynie niewiele korzyści dla użytkownika. Okej, w zakrętach trzyma się drogi trochę lepiej od Tiguana, którym miałem okazję jeździć jakiś czas temu. Przekłada się to jednak na zmniejszony komfort podczas pokonywania nierówności, których na naszych drogach niestety ciągle pełno. A to ciągle rodzinny crossover z siedmioma miejscami na pokładzie. Lepiej, gdyby pozostał w 100% komfortowy.
Wnętrze
Skoro jesteśmy już przy 7 miejscach w środku warto nadmienić, że są one zaskakująco użyteczne. Zazwyczaj próba podróży w ostatnim rzędzie kończyła się u mnie słowami “nigdy więcej”. Tym razem było inaczej. Po posadzeniu w środkowym rzędzie kolegi o wzroście 185 centymetrów i prośbie o dostosowanie kanapy pod siebie (Środkowy rząd siedzeń jest regulowany, dzięki czemu można ustawić siedzenie idealnie pod siebie, a przy okazji zwiększyć ilość miejsca z tyłu.), sam zasiadłem w ostatnim rzędzie. Mam 175 centymetrów i stwierdzam, że gdyby trzeba było dojechałbym w ostatnim rzędzie na drugi koniec Polski. Nie byłaby to podróż mojego życia, ale myślę, że wyszedłbym z tego cało. Nie jestem też do końca przekonany jak poradziłby się zamontowany w testowanym egzemplarzu silnik z załadowanym po dach samochodem. Jedno jest pewne – lekko by nie miał.
Wnętrze Seata Tarraco jest porządnie wykonane. Zadbano o detale np. wyłożone od wewnątrz materiałem kieszenie w drzwiach. Dla pasażerów podróżujących w drugim rzędzie przewidziane zostały stoliki wraz z uchwytami na napoje oraz podłokietnik. Nie zabrakło również grzanych siedzeń, portu USB, portu 12V oraz osobnego nawiewu z regulacją temperatury. Kierowca posiada przed sobą tak zwany wirtualny kokpit, czyli cyfrowe zegary z możliwością personalizowania ich wyglądu, a których umieścić może wszystkie potrzebne w trakcie jazdy informacje. Do dyspozycji kierowcy pozostaje również dotykowy tablet o intuicyjnej obsłudze, którego cała oprawa graficzna zasługuje na pochwałę. Jest ładnie i czytelnie, a to rzadkość.
Pojemność
Samo wnętrze zostało dobrze wyciszone. Nawet przy wyższych prędkościach można spokojnie rozmawiać z pasażerami siedzącymi z tyłu. Problem pojawia się jedynie przy silniejszym wietrze w przeciwnym kierunku, ale fizyki nie da się oszukać.
Bagażnik siedmioosobowej odmiany Tarraco posiada 615 litrów pojemności. Po złożeniu siedzeń pojemność zwiększa się do 1655 litrów pozwalając na bezproblemowe przewiezienie sporej ilości bagażu. Istnieje potrzeba zdemontowania rolety, ale nie bardzo jest gdzie ją zostawić? Żaden problem. Seat przewidział taką ewentualność i wygospodarował pod podłogą bagażnika przestrzeń, w której schowamy roletę.
Podsumowując
Seat Tarraco, pomimo paru niedociągnięć, to rozsądny wybór dla osób rozglądających się za średniej wielkości crossoverem. Jeżeli mamy zamiar często wozić duże ładunki lub po prostu podróżować z wieloma pasażerami warto rozważyć inną, mocniejszą, wersję silnikową. 1.5 EcoTSI może okazać się po prostu zbyt słaby. Do wyboru mamy jeszcze 2.0 EcoTSI 190KM, 2.0 TDI 150 KM oraz 2.0 TDI 190 KM. Przy zakupie 7-osobowej wersji zdecydowanie wybrałbym którąś z jednostek o mocy 190 KM. Pewnie diesla.
Tekst i zdjęcie:Arek Jurczewski