Każda dekada XX w. przynosiła niezliczoną ilość zapachów, akordów i wspomnień z nimi związanych. Gloryfikowały pojedyncze kwiaty, oddając ich romantyczną naturę. Zamieniały się w nowoczesne szyprowe kompozycje oparte na róży, galbanum i mchu dębowym. Stawały się pełne zieleni, będąc symbolem nadziei i wyzwolenia. Kreowały androginizm, dzięki czemu zacierały granice płci.
Były demonami, budzącymi żądze i dającymi upust animalistycznej naturze, by wreszcie powrócić do subtelności kwiatów, czystości wody łączonymi z syntetycznymi składnikami, dzięki czemu stawały się zapachami przyszłości. Wiele z nich popadło w niepamięć, a jeszcze więcej równie szybko rozbłysło i zgasło. Niewielu z nich udało się przetrwać, a te z zapachów, które to osiągnęły, na stałe wpisały się do kanonu, do dziś przywołując wspomnienia, obrazy, miejsca, twarz ukochanej osoby.
Najseksowniejszy zapach jaki powstał
Po tym jak Estee Lauder dokonała rewolucji w Stanach Zjednoczonych w dziedzinie pielęgnacji, postanowiła dokonać kolejnej tym razem za sprawą pierwszego damskiego zapachu sygnowanego swoim nazwiskiem. Do momentu wylansowania Youth-Dew, kobiety nie kupowały perfum dla siebie. Zwykle otrzymywały je w prezencie od ojca, męża lub narzeczonego. Właśnie w tej sferze przedsiębiorcza Estee Lauder dostrzegła niszę, którą postanowiła wykorzystać. Tworząć Youth-Dew – z rozmysłem zmieniła jego formę aplikacji z tradycyjnej wody perfumowanej w spayu na olejek do kąpiel, którego można było używać również jako perfumy, nakładając bezpośrednio na skórę.
Dzięki temu każda kobieta mogła po niego sięgnąć, ponieważ nie kupowała perfum, a jedynie olejek do kąpieli. Co za tym idzie, zmieniła podejście do koncepcji perfum, których można było używać na co dzień, a nie tylko na szczególne okazje. W świadomości kobiet zaistniała potrzeba kontaktu z ulubionym zapachem, który same mogły wybrać, rezygnując z gustu mężczyzn. Nikt nie był w stanie oprzeć się hipnotyzującej mocy Youth-Dew, którego akordy aldehydów, jaśminu, orchidei, paczuli i przypraw wzbudzały pożądanie.
Dowodem na to jest historia, kiedy Estee Lauder chciała sprzedać swój zapach jednemu ze sklepów, spotkała się z odmową właściciela. Wtedy “niby przez przypadek” rozbiła flakon o posadzkę i tym samym uwolniła moc “najseksowniejszego zapachu jaki powstał”, czym wzbudziła ogromne zainteresowanie klientek, każda z nich zapragnęła dowiedzieć się, co to za zapach.
Youth-Dew Estee Lauder
woda perfumowana 67 ml/240 zł
Dla uzależnionych od Yves Saint Laurent
Schyłek “złotej” dekady, kiedy lepiej było być na lekkim rauszu, a światła laserów i LSD potęgowały mnogość doświadczeń zmysłowych. Na fali skandalu i sukcesu kolekcji Liberation i Les Balletes Russes, Yves Saint Laurent prezentuje światu kolejny skandal, jakim jest wylansowanie zapachu Opium, czyli “zmysłowego powiewu Wschodu”.
Idea, która towarzyszyła YSL, to przeniesienie własnych doświadczeń z LSD i zamknięcie ich w zapachu, który miał wyzwalać “magnetyczne fluidy między kobietą a mężczyzną”. W tym celu jego twórcy czyli Jean Amic, Jean-Louis
Sieuzac i Raymond Chaillan wykorzystali cały arsenał orientalno-korzennych akordów jak: pieprz, jaśmin, goździk, korzeń irysa, róża, labdanum, balsam tolu, mirra i bursztyn… W efekcie uzyskali kompozycję, której siła była wręcz toksyczna, niczym jego nazwa. Zakazana, kontrowersyjna a jednak budząca pożądanie i ekstatyczne uzależnienie.
Wszystko, co wydarzyło się wokół lansowania Opium, miało cechy skandalu. Począwszy od nazwy i kształtu flakonu, który zainspirowany został szkatułkami Samurajów, w których przechowywali przyprawy leki i… opium. Po kampanię reklamową, której bohaterką została Jerry Hall, czyli księżniczka Studio 54. Sesja fotograficzna odbyła się w apartamencie YSL przy rue Babylone, a jej autorem został kolejny skandalista, czyli Helmut Newton. Nad całym procesem czuwał Yves. To on wybrał strój dla Jerry Hall i omdlewającą pozę, w jakiej została ukazana. Zdjęcie, które powstało, przypomina otwór we flakonie opium, zapraszający do wyimaginowanego świata pełnego “ognistych kwiatów, blasku złotych świeczników, czerwieni i purpury”.
Opium Yves Saint Laurent
woda toaletowa 50ml/385 zł