Ola Bajer, autorka marki Bola, należy do bezkompromisowych artystek polskiej mody. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych oraz Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru, kończy właśnie swój tryptyk – po kolekcjach „Draumen” i „Hollow” czas na „Omen”. Rozmawia Rafał Stanowski
Kończysz tryptyk słowem “omen”, które – zwłaszcza w kontekście słynnego horroru – cieszy się raczej złą sławą. Czy to znaczy, że przyszłość według Ciebie będzie mroczna?
‘Omen’ potraktowałam bardziej w znaczeniu przepowiedni, znaku i wróżby. Nie chciałam nawiązywać do horroru, zorientowałam się później, że może być z nim kojarzone. Omen to przepowiednia przyszłości – dla mnie pełna optymizmu i światła, koloru i chyba można powiedzieć – powiewu świeżości. „Omen” wyłania się z poprzedniej kolekcji „Hollow”, która była ciemna i niepokojąca, a zarazem pewnego rodzaju deklaracją dotyczącą przyszłości, która właśnie teraz wychodzi na główny plan. Całość kolekcji przechodzi niczym gradient od ciemnych sylwetek do jasnych, różowych, błękitnych, żółtych – proces ten pojawia się płynne i stopniowo poprzez pochłanianie czerni grafiką, kolorowymi wzorami.
Gdy patrzę na nową kolekcję czuję jednak pewien rodzaj niepokoju. Jestem w błędzie?
Wydaje mi się że przyszłość mimo wszystko niesie zawsze pewne takie uczucie. Moje grafiki, które oplatają sylwetki, można interpretować jako chaos albo właśnie niepokój, ale tak naprawdę wszystko zostało przemyślane, a wzory i kolory płynnie się przenikają, tworząc dziwną, może trochę futurystyczną całość.
To prawda, kolekcja jest bardzo „przyszłościowa”, mogłaby pojawić się w nowym „Blade Runnerze”.
Futurystyczny wydźwięk niektórych sylwetek wyszedł trochę mimowolnie, kolekcja opowiada o mojej przyszłości, jej wizji i deklaracji jej dotyczącej. W sumie bardzo mnie ucieszyło, że tak wyszło i opowiada ‘o przyszłości’ rozumianej na wiele sposobów.
Gdy patrzę na grafiki znajdujące się na tkaninie, myślę o światłowodach lub energetycznych żyłach. Powiedz, jak je tworzyłaś?
W „Omenie” motywem przewodnim stały się znane z „Hollow” grafiki, przedstawiające splątane ze sobą linie. Zostały stworzone na podstawie kolaży zdjęć zrobionych przeze mnie telefonem, są więc zapisem mojej prawdziwej rzeczywistości. Grafiki zostały poddane zabiegowi multiplikacji, tworząc nowe abstrakcyjne obrazy, zarówno w postaci nadruków, jak i autorskich, niepowtarzalnych dzianin. Oczywiście w kolekcji pojawiają się również zupełnie nowe motywy – na przykład palce sięgające w kierunku światła – gradientu, nawiązujące do tematu przyszłości – płynnego przechodzenia z jednego etapu życia do następnego. Jak widzisz, inspiracja to moje życie, czasem mam ważenie, że jest ono jak science fiction.