Zimowy czas, mimo że zazwyczaj nie dokucza nam tak bardzo jak ciężkie początki szarej jesieni, bywa męczący. Za niedługo świąteczna gorączka zacznie się na dobre, ale zanim to nastąpi czeka nas przynajmniej tydzień bez myślenia o karpiu i barszczu.
Przełom listopada i grudnia – bardzo chłodny i mokry, ale jeszcze nie migotliwy i pachnący cynamonem. Jak przetrwać ten czas, który z każdym dniem coraz bardziej wystawia naszą cierpliwość na próbę. Rozwiązaniem jest, oczywiście, alkohol.
W zimie możemy sobie odpuścić walkę o jak najpiękniejszą figurę, to, co liczy się bardziej, to dobrze samopoczucie. Także załóżcie ciepły, duży sweter i cieszcie się słodkimi, rozgrzewającymi likierami. W zależności od tego, jaki wybierzemy, może to być doskonałe towarzystwo do kawy po obiedzie, cenny dodatek do koktajli albo po prostu pyszny i słodki umilacz wieczoru
Amaretto
Absolutna klasyka. Jest dobrą opcją, jeśli chcemy przełamać słodycz deseru, czy kawy i dodać wyrazistości. Amaretto to włoski likier, którego podstawową nutą smakową są migdały. Jest to przede wszystkim niezwykle esencjonalny i wyrazisty dodatek do słodyczy, więc sprawdzi się idealnie jaki popołudniowa nagroda.
Adwokat
Inaczej ajerkoniak. Słodki likier jajeczny, uwielbiany przez kobiety. Jest dość mocny i zapychający, jest to opcja deserowo-wieczorowa. Adwokat również wchodzi w skład wielu deserów, a dobra wiadomość jest taka, że z łatwością można go przygotować w domu. Wystarczy kilka składników i dobry mikser. A przy okazji, jaka to świetna zabawa! Od razu wieczór milszy.
Likier Miętowy
Kolejny alkohol, który przygotujecie samemu. Liście mięty, woda, cukier i spirytus – tyle potrzeba, aby stworzyć trunek. Będzie idealnym przełamaniem do, na przykład, gorącej czekolady. Wyobraźcie sobie tylko ciężki dzień zakończony filiżanką gorącej czekolady z likierem miętowym. Nie taki diabeł straszny, prawda?…
Baileys
Irlandzki kremowy likier na bazie whisky i śmietanki, z dodatkiem kakao i wanilii. Znany prawdopodobnie na całym świecie. Jest to absolutnie najlepszy towarzysz dla kawy, o jakim kawa może marzyć. Warto umilić nim sobie poobiednią sjestę. A jeśli dzień zapowiada się ciężko, może nawet i poranną kawę 🙂 Raz od czasu można sobie na to pozwolić.