Początki nigdy nie bywają łatwe. Kiedy chodzi o zmianę szkoły, czy pracy, wkraczamy w nowe środowisko. Kiedy zaczynamy nowy projekt, wszystko idzie nam opornie. Ale początki współpracy dwóch artystów? Tutaj dochodzi do starcia wysokiego ego każdego z nich. A z tym dopiero są kłopoty.
Tak też mogło być w przypadku współpracy byłego lidera T.Love i Dawida Podsiadło – największej gwiazdy współczesnej polskiej sceny muzycznej. Okazuje się, że przed poznaniem go osobiście, Muniek miał o młodym muzyku bardzo złe zdanie.
Artyści współpracowali ze sobą przy pracy nad trzecim albumem solowym Staszczyka, “Syn Miasta”. Podsiadło skomponował m.in. muzykę do utworu “Pola”, która obecnie jest wielkim hitem. Teledysk do niej został odtworzony ponad 13 milionów razy, można więc śmiało powiedzieć, że warto było wziąć pod uwagę głos młodego pokolenia. Jednak okazuje się, że z początku Muniek miał spore obawy przed współpracą i duże uprzedzenia do Dawida. Przyznał się do błędu w rozmowie z “Newsweekiem”
Nieufnie do niego podchodziłem. Myślałem: “skoro facet jest z telewizyjnego talent show, to nie może być inteligentny”. Myliłem się. Napiliśmy się, pogadaliśmy, okazało się, że podobnych kapel słuchamy. On mi mówi, że do T.Love ma szacunek, bo jako małolat nas słuchał. Ja na to, żeby nie kokietował starucha, ale jak zaśpiewał swoją wersję piosenki “Bóg”, to wbiło mnie w ziemię – wyznał.
Głowa do góry, jak to mówią. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło…