Rozmowa z Łukaszem Czubem, managerem Galerii Orient w Szczecinie, o łączeniu sztuki i lifestyle’u
Galeria Orient, znajdująca się w niezwykłej przestrzeni Filharmonii Szczecińskiej, działa z sukcesami od pięciu lat, więc można chyba powiedzieć, że macie już swoją wierną publiczność?
Projekt Galeria Orient stworzyliśmy wraz z Aleksandrą Philips, by kreować nową publiczność. Fascynujące jest to, że krąg odbiorców coraz bardziej się poszerza. Na przestrzeni lat udało nam się zachęcić całe rodziny do odwiedzania miejsc pełnych sztuki. Przez naszą pro-społeczną postawę udowodniliśmy, że obcowanie ze sztuką współczesną może być dobrym sposobem spędzania czasu z innymi. Dodatkowo wciąż łamiemy stereotypy, że dobra sztuka jest droga i niedostępna dla zwykłych ludzi. Kontynuując naszą działalność nadal stawiamy na promowanie młodych, zdolnych artystów, jak i znakomitych twórców z Londynu.
Równo rok temu otworzyliście nową przestrzeń Pavilion Art Design. Chcieliście poszerzyć krąg działania?
Jest to faktycznie nasza druga szczecińska siedziba. Prezentujemy tu wystawy indywidualne i zbiorowe, które mają również charakter sprzedażowy. Pavilion to miejsce, w którym propagujemy sztukę poprzez organizowanie kameralnych spotkań, wykładów i warsztatów. Jego beneficjentami są artyści, pracownicy i klienci Galerii Orient. Pavilion to przestrzeń dialogu między edukacją, kulturą i sztuką.
Nie tylko pokazujecie sztukę, ale też ją sprzedajecie. Co budzi największe zainteresowanie?
Dzięki współpracy z artystami o światowym poziomie pokazujemy sztukę nie tylko w kontekście komercyjnym ale też ideologicznym. Galeria odbija nasz gust. Zależy nam bardziej na jakości niż na ilości. Koncentrujemy się na wyszukiwaniu nowych i świeżych pomysłów artystycznych. Dużym powodzeniem cieszą się prace dekoracyjne o charakterze optymistycznym. Od niedawna nasz galeria poszerzyła swoją ofertę o dzieła wykonane w techniką giclee, między innymi autorstwa Dominika Jasińskiego i Joanny Sierko Filipowskiej. Te print-arty można nabyć w atrakcyjnych cenach i cieszą się one duża popularnością.
Pokażecie wkrótce dwie nowe wystawy, co o nich już wiadomo?
Trwają przygotowania do wystawy w gmachu Filharmonii Szczecińskiej. Już 12 kwietnia odbędzie się wernisaż fotografii, na temat którego trwają jeszcze rozmowy, a dodatkową atrakcją będzie ekspozycja obrazów mojego autorstwa. Wystawa nosi tytuł „King of the hill”, kolekcja zbudowana jest z 12 wielkoformatowych obrazów. Kolorem przewodnim łączącym dzieła jest złoto i srebro. To właśnie przez te kolory obudzić chcę zapomniane w ludziach emocje takie jak odwaga, honor, wiara we własne ja. To będzie moja pierwsza od wielu lat wystawa zorganizowana przez Galerię Orient.
Jak oceniłbyś rynek sztuki w Szczecinie?
Wśród szczecińskiej publiczności wyróżniają się dwie grupy, pierwszą z nich są prywatni kolekcjonerzy sztuki, to zwykle ludzie bardzo zajęci zawodowo, którzy jednak znajdują czas na swoją pasję, chętnie bywają na wernisażach w całym kraju, przyjaźnią się z artystami, wspierają wydarzenia. Drugą grupą są ludzie młodzi, którzy są otwarci na nowe doznania artystyczne, chcemy umożliwić im kontakt ze sztuką w przyjaznych warunkach, co często kończy się kupnem pierwszego i kolejnych obrazów, zmieniając kolejnego odbiorcę sztuki w kolekcjonera.
Twoje życie przebiega na linii spotkania sztuki i lifestyle’u, spotkaliśmy się jakiś czas temu na pokazie MMC czy KTW Fashion Week, wkrótce pewnie zobaczymy się na Cracow Fashion Week. Powiedz, skąd takie zainteresowania?
Masz rację, piękno znaleźć można nie tylko w galerii sztuki, także moda, muzyka czy nawet zjedzenie lunchu w dobrej restauracji z bliskimi pozwala nam obcować z pięknem i spełniać się twórczo, co moim zdaniem jest niezwykle ważne dla prowadzenia satysfakcjonującego życia.