Uwielbiam przypadki! Te małe i duże. Widzicie krzesło na zdjęciu powyżej? Niebieskie, poplamione, trochę odrapane. Klimatyczne i piękne. Adam znalazł je przez przypadek, podczas remontu domu. Stało na strychu, albo w garażu, nie pamiętam. Przeżyło tam ze czterdzieści lat, trochę opuszczone, a dziś jest w centrum wydarzeń. Stało się naszym ulubionym artefaktem wykorzystywanym podczas sesji zdjęciowych. Fotografujemy na nim szparagi, lody, albo babeczki z kremem waniliowym i smażonym rabarbarem. Przepis na krem odkryłam również przypadkiem.
Ponieważ nie mogę jeść mleka, zastanawiałam się z czego można byłoby zrobić lekką masę o konsystencji budyniu. Po wielu próbach padło na kaszę jaglaną i to był strzał w dziesiątkę. A jeśli już o kremie mowa, to podam Wam przepis. Wystarczy ugotować kaszę jaglaną (najpierw trzeba ją przelać zimną wodą, a później wrzątkiem), przestudzić, dodać łyżeczkę cukru waniliowego, pół łyżeczki miodu, pół łyżeczki cynamonu i odrobinę wody. Zmiksować na gładką masę i podjadać na potęgę lub robić babeczki i inne desery.
Przeczytałam ostatnio jak zrobić sobie las w domu. W drogerii albo sklepie zielarskim trzeba kupić olejki eteryczne, którymi można skropić dywan, pościel, ręczniki. Można też wykorzystać kominek aromaterapeutyczny, który ma miskę (wlewamy do niej wodę i po 6 kropli olejku sosnowego, jodłowego oraz jałowcowego) oraz świeczkę typu tea-light służącą za podgrzewacz. Dlaczego o tym piszę? Bo my też zrobiliśmy sobie las i to przez przypadek. STACJĘ LAS, bo tak nazywa się nasza firma, którą współtworzymy.
Nigdy nie myśleliśmy, że książka kulinarna, którą zrobiliśmy w tamtym roku będzie początkiem tylu życiowych przygód. Najnowszą z nich jest STACJA LAS, w której robimy zdjęcia kulinarne nie tylko na własne potrzeby, ale również dla firm. Pamiętajcie, że w życiu nie ma przypadków… Niezależnie od tego, czy to krzesło, krem z kaszy jaglanej, czy… własna firma. Wszystko dzieje się po coś, a my to zauważamy lub nie. Zauważajcie zatem, zarówno na spacerze w lesie, podczas gotowania lub przy kominku. Zawsze.