Religia potrafi zmienić i kontrolować ludzkie życie, na przestrzeni wieków była przyczyną pasji, cierpienia a także krwawych wojen. O tym ile kontrowersji budzi ten temat wiedzą doskonale artyści, projektanci mody i specjaliści od marketingu.
Motywy religijne pojawiają się w modzie i sztuce tak często, że zaczęliśmy przechodzić obok nich obojętnie. W latach 80-tych zdjęcie Madonny z różańcem w dłoni potrafiło rozpętać prawdziwą burzę, a dziś przechodząc po sklepach z dodatkami natrafiamy na szereg różańców, krzyży i krzyżyków. W świecie mody religijne motywy co jakiś czas pojawiają się dosłownie wszędzie, od wybiegów i sesji zdjęciowych po wystawy sklepów. Sakralna symbolika w mniejszym lub większym stopniu obejmuje swym zasięgiem niemalże każdy dom mody, lecz kilku projektantów szczególnie ją sobie upodobało. Numerem jeden od lat jest Jean Paul Gaultier. Jego kolekcja z 1993 roku, była w całości zainspirowana kulturą ortodoksyjnych Żydów. Pokaz mody wywołał spore zamieszanie, trzeba jednak przyznać, iż projektant odrobił zadanie domowe celująco, gdyż wybieg oświetlały menory, gościom podano koszerne wino, a zaproszenia napisano w języku hebrajskim. Jak można się było spodziewać kolekcja spotkała się z dezaprobatą społeczności żydowskiej wywołując ogromną falę protestów, co tylko zachęciło projektanta do dalszych prowokacji. Rok później Gaultier wystąpił w sesji zdjęciowej jako Papież, a jego kolekcja na wiosnę 2007 została zainspirowana wizerunkiem Matki Boskiej. Każdy z modeli wieńczyła aureola oraz odpowiedni makijaż i fryzura, tak by modelki do złudzenia przypominały Maryję Dziewicę z bizantyjskich ikon.