WHITNEY
reż. Kevin Macdonald
USA/Wielka Brytania
2018 120’
Ceniony brytyjski reżyser Kevin Macdonald polskim widzom dał się poznać piętnaście lat temu, kiedy nakręcił świetny fabularyzowany dokument Czekając na Joe. Wszechstronność to w ogóle klucz do jego twórczości, bo dobrze się on czuje zarówno w kinie fabularnym, jak i w roli dokumentalisty. Dowodem chociażby realizowany przez blisko sześć lat Marley, poświęcony największej legendzie muzyki reggae. Macdonaldowi najwyraźniej muzyki było mało, bo postanowił zmierzyć się z kolejną ikoną światowych scen, jaką przez lata była Whitney Houston. Daleko temu filmowi do jednowymiarowej laurki, a znacznie bliżej do AmyAsifa Kapadii. Tragicznej opowieści o mrocznych kulisach sławy, niewyobrażalnej wręcz presji i skomplikowanej relacji z bliskimi. Właśnie im, łącząc to z materiałami archiwalnymi, głos oddaje Kevin Macdonald. Nie jest jednak biernym słuchaczem, a raczej osobą, która zadaje trudne i niewygodne pytania. I właśnie to stanowi chyba największy walor zrealizowanego „bez znieczulenia” dokumentu. Pozycja nie tylko dla fanów piosenkarki!
Premiera: 6 lipca
Ocena: 4/5
OKO NA JULIĘ
reż. Kim Nguyen
Francja/Kanada/Maroko
2017 96’
Film Kima Nguyena (reżysera nominowanych do Oscara Wiedźm wojny) to najbardziej oryginalne love story ostatnich miesięcy. Chociażby dlatego, że jego bohaterowie nigdy nie spotkali się twarzą w twarz, a za jedyny kontakt służy im przypominający pająka robot-dron. Wszystko to spowodowane jest faktem, że Gordona, pracownika amerykańskiej firmy ochraniającej rurociąg położony na północnoafrykańskiej pustyni, od Ayushy dzielątysiące kilometrów. Poznają się jedynie poprzez słowa, które za sprawą kanadyjskiego reżysera, a zarazem scenarzysty, dobierane są tu wyjątkowo uważnie.
Mimo nowych technologii, będących clue Oka na Julię, Nguyen nie zabija w tej historii romantyzmu. Wręcz przeciwnie, co chwilę łapiemy się na byciu wzruszonym. Kameralna opowieść o miłości w dobie niespokojnych czasów oraz politycznych konfliktów urzeka każdą kolejną sceną. Nie ma tu efekciarstwa, a zastępują je prostota i szczerość. Na ten film warto zwrócić uwagę z jeszcze jednego powodu – kapitalnej roli wschodzącej gwiazdy brytyjskiego kina Joe Cole’a, znanego chociażby z popularnych seriali Peaky Blindersczy Black Mirror.
Premiera: 20 lipca
Ocena: 4/5
NIEPOCZYTALNA
reż. Steven Soderbergh
USA
2018 98’
Od dobrych kilku lat Steven Soderbergh, reżyser takich klasyków, jak Seks, kłamstwa i kasety wideo, Trafficczy Erin Brockovich, zapowiada, że nie będzie już więcej kręcił filmów. Później się z tego wyłamuje, do kin trafia jego kolejna produkcja, a on sam, mówiąc szczerze, nie wychodzi na tym najlepiej. Potwierdzeniem kiepskiej formy Amerykanina jest niestety Niepoczytalna.Niezależny, (bardzo) niskobudżetowy thriller, nakręcony za pomocą… iPhone’a. Nikt by pewnie Soderberghowi tego nie wypominał, gdyby wszystko trzymało się tu kupy. A w historii młodej kobiety (w tej roli Claire Foy), która wbrew własnej woli zamknięta zostaje w szpitalu psychiatrycznym, tak niestety nie jest. Od scenariuszowych absurdów aż się tu piętrzy, a poczucie strachu z każdą kolejną sceną zastępowane zostaje poczuciem rozczarowania. Niepoczytalnaprzypomina trochę film zaliczeniowy studenta szkoły filmowej. I to raczej przeciętniaka, nie prymusa. A że przy pomocy iPhone’a może powstać świetna rzecz, za sprawą Mandarynek udowodnił przed kilkoma laty Sean Baker.
Premiera: 27 lipca