Zadzwonił telefon.
Czy u Państwa głowę myje mężczyzna czy kobieta?
Samo pytanie zdziwiło mnie nieco. Ale ponieważ ostatnio pielęgnuje w sobie otwartość na wszystko, co się wydarza, odpowiedziałem uprzejmie, że tak, że myją mężczyźni. A bez mycia by się nie dało? W domu bym umyła.Jak Pani wygodniej – odpowiedziałem, dalej tkwiąc w decyzji, by niczemu się nie dziwić – ale zawsze jest lepiej umyć na miejscu. Lepiej potem strzyżenie idzie. Proszę przyjść. Pogadamy.
– Na krótko poproszę.
– Ale jak na krótko?
– Obojętne. Byle na krótko było.
– Ma Pani piękne włosy. Kiedy je pani ostatnio ścinała?
– Nie pamiętam.
– Jak to pani nie pamięta?
– Matka mi zawsze ścinała tak, żeby się dało zapleść. A matka nie żyje od trzech lat. Czyli trzy lata nie ścinałam.