Co rządzi Twoim portfelem? Pieniądze to ciągle temat tabu.
Przepaść finansowa między płciami nie maleje. W 2015 roku mężczyźni zarabiali średnio o 7% więcej niż kobiety, w 2019 ta różnica wynosiła już 9%. Forbes Women Polska donosi, że jest ona jeszcze wyższa i po analizie średniej wynagrodzeń z 2018 podaje zatrważające 20%. Jak to możliwe, zapytamy, skoro świadomość kobiet, ich wykształcenie i chęć do obejmowania coraz wyższych stanowisk rośnie?
Winy możemy szukać w braku edukacji finansowej w szkołach, nieuczciwości pracodawców, którzy często tłumaczą się tym, że przecież kobieta w końcu zajdzie w ciążę, więc pensja jaką dostaje, niejako się „wyrówna”, a także w braku odpowiednich regulacji prawnych, które wymuszają równość płac.
Rzadko poruszamy jednak kwestię czynników społecznych, a także przekonań i stereotypów, w jakie wierzą same kobiety, a które także grają ważną rolę. Sama przez długie lata zmagałam się z przekonaniami, które nie tylko rodzina, ale także społeczeństwo narzuciło mi z uwagi na moją płeć.
Dopiero pracując w Komisji Europejskiej w Dyrektoracie Finansów i spotykając się każdego dnia z informacjami na temat omawianej nierówności płac, zaczęłam zastanawiać się także nad socjologicznym i indywidualnym aspektem tego tematu. Postanowiłam przyjrzeć się mu zatem bliżej z perspektywy kulturowej, a nie przez pryzmat liczb.
Czy my, kobiety uważamy, że zarabiamy za mało? Czy czujemy, że zasługujemy na podwyżki? Czy rozmawiamy o finansach i tym, jak istotną rolę odgrywają w życiu? Czy to może przekonania, jakie mamy na temat finansów, zarobków, pieniędzy, powodują, że zarabiamy mniej? Czy stereotypy, jakimi karmi nas społeczeństwo zaburzają naszą percepcję?
Pieniądze to w Polsce ciągle temat tabu. Korporacje wymuszają na pracownikach podpisywanie, niezgodnej z prawem, klauzuli o utajnieniu zarobków przed współpracownikami. O pieniądzach rozmawiać „nie wypada”, a wiedza dotycząca finansów to „męska” sprawa. Pracując jako managerka w jednej z międzynarodowych korporacji doświadczyłam tego na własnej skórze.
Kobiety nie podejmują rozmów o podwyżkach, nawet jeśli uważają, że ich praca jest ponadprzeciętna. Zdarza się nam kwestionować, czy aby na pewno „zasługujemy” na takie a nie inne wynagrodzenie. Nie wiemy, jak zacząć rozmowę o podwyżce, bo nie chcemy, żeby ktoś potraktował nas jako „niewdzięczne materialistki” lub zwyczajnie wstydzimy się rozmów o pieniądzach.
Mężczyźni natomiast bardzo chętnie negocjują zmiany w wynagrodzeniu. Widać tutaj ewidentne różnice, które wynikają nie tylko z kwestii braku regulacji prawnych, ale także stereotypów i przekonań, jakie obie płcie mają na ten temat. Zacznijmy zatem od miany naszych przekonań w tej kwestii. Pozwólcie, że przytoczę jedną a moich ulubionych metafor.
Wyobraź sobie, że piszesz słowo FINANSE na komputerze, ale zamiast FINANSE napisałaś FINANSU. Drukujesz stronę z tym błędem. Zauważasz go na wydruku i szukasz korektora, dzięki któremu pomyłka zniknie. Precyzyjnie nakładasz go na kartkę, poprawiasz i drukujesz jeszcze raz. Błąd znowu się pojawił! Szukasz lepszego korektora, zamazujesz jeszcze raz, poprawiasz źle dobraną literę i drukujesz po raz kolejny.
Znowu błąd! Jak to możliwe, pytasz siebie, przecież zrobiłam wszystko, żeby to poprawić?
Do otrzymania właściwego rezultatu potrzebne jest wprowadzenie prawidłowych danych w systemie, a nie zamazywanie ich na kartce. I dokładnie tak powinna wyglądać praca nad tematem, któremu poświęciłam ten tekst. Możemy zmieniać prawo, wymuszać na pracodawcach równość, edukować na temat finansów, ale to wszystko będzie tylko zamazywaniem błędu korektorem.
Dopóki nie uświadomimy społeczeństwu, że błąd istnieje w systemie naszych przekonań i stereotypach, które od dziesiątek lat niesie ze sobą kultura, zmiana nie będzie ani trwała, ani widoczna.
Od czego zacząć? Oczywiście od zadania sobie pytań! Na początek: Co rządzi moim portfelem? Brak doświadczenia? Płeć? Twój pracodawca? Jeśli powodem są dwie pierwsze kwestie – zastanów się nad zmianą miejsca pracy, zanim nastąpi u Ciebie wypalenie zawodowe. A może Ty sama i Twoje przekonania na temat finansów budujecie szklany, wyimaginowany sufit?
W jaki sposób sprawdzić, czy przekonania, jakie mamy na temat finansów, są naprawdę „nasze”, czy może ktoś nam je „wdrukował” do głowy?
Możesz zacząć od prostego ćwiczenia: przyjrzyj się im, spisz na kartce, zapytaj się siebie szczerze, czy przekonania są autentycznie Twoje czy może ktoś Ci je zakodował w dzieciństwie lub w związku? A co następnie? Edukacja, edukacja i jeszcze raz praca nad sobą.
Jak zacząć edukować się na temat finansów? Na szczęście w Polsce powstaje coraz więcej prokobiecych miejsc, które uczą kobiety nie tylko w kwestiach zarządzania finansami, ale także sposobów zmiany „zapisów w ich systemach”. Jedną z nich jest ogólnopolska akcja „Pieniądze szczęście dają” Ery Nowych Kobiet Joanny Przetakiewicz, która już niedługo zawita do wielu polskich miast.
Biorąc udział w spotkaniach i konferencjach dowiesz się nie tylko w jaki sposób zacząć rozmowy o finansach z najbliższymi, ale także jak inwestować, jak zabezpieczać swoją przyszłość i dlaczego w ogóle jest to ważne. Zapraszam do śledzenia regionalnych grup Ery Nowych Kobiet, gdzie zamieszczamy aktualne informacje dotyczące planowanych wydarzeń (dla Krakowa jest to Era Nowych Kobiet Małopolska).
Możesz także skorzystać w wielu pozycji, które dostępne są na polskim rynku, np. „Kobieta inwestuje” dr Anny Smolińskiej albo bestsellerowych książek Kamili Rowińskiej. Dostępne są także warsztaty i konsultacje 1:1, które jeszcze szybciej pomogą przepracować finansowy schemat i „termostat”.
Sama edukacja jednak nie wystarczy. Oswajajmy temat finansów, rozmawiając z naszymi kolegami z pracy, partnerami, pracodawcami. Zacznijmy mieć poczucie, że zasługujemy na to, by nasza praca była wynagradzana na podstawie umiejętności i doświadczenia, a nie przypuszczeniach, że za jakiś czas znikniemy z rynku, by oddać się obowiązkom macierzyńskim. Pracując z Polkami na co dzień i wspierając je nie tylko z ramienia Ery Nowych Kobiet, ale z moich własnych doświadczeń prywatnych i zawodowych, wiem że jesteśmy gotowe na tę rewolucję.
Zatem: bójmy się i róbmy, uczmy się w działaniu, a jestem pewna, że przyszłe lata i pokolenia zmienią statystki dotyczące nierówności.
W końcu: Polka potrafi.
O autorce:
Agnieszka De Neve
Psycholog, dietetyk, przedsiębiorczyni z 12-letnim, międzynarodowym doświadczeniem zawodowym. Jest absolwentką psychologii na Uniwerystecie Jagiellońskim. Pracowała w zagranicznych korporacjach, Komisji Europejskiej, a od 2019 roku prowadzi własną firmę. Jest Liderką Regionalną Ery Nowych Kobiet Joanny Przetakiewicz. Swoje doświadczenie zdobywała głównie poza Polską, w Niemczech, Hiszpanii oraz Belgii.