BMW 120d xDrive. Nie dla każdego

Plastiki, z których zmontowano kokpit robią niezłe wrażenie. Nic nie trzeszczy i nie skrzypi, choć w niektórych miejscach – jak na przykład na dole kokpitu – ich faktura pozostawia nieco do życzenia.

BMW 120d xDrive. Nie dla każdego BMW 120d xDrive. Nie dla każdego 1

BMW zawsze czarowało świetną pozycją za kółkiem. Tutaj nie jest, na szczęście, inaczej. M-pakietowa kierownica jest idealnie gruba (dlaczego inni tak nie potrafią?) i doskonale leży w dłoniach. Fotel również jest dokładnie taki, jaki powinien być – z tą różnicą, że fanatykom idealnej pozycji za kierownicą polecałbym zrezygnoważ z elektrycznego sterowania siedzeniami. Dlaczego? To proste – silniczki elektryczne sprawiają, że siedzisko jest o kilka centymetrów wyżej. Niby nic, ale po przesiadce z modelu z manualnie przesuwanymi fotelami czuć różnicę.

BMW 120d xDrive. Nie dla każdego BMW 120d xDrive. Nie dla każdego 2

O ile jednak opis warunków, w jakich podróżują kierowca i pasażer może być jedynie pozytywny, pora na łyżkę dziegdziu w tej beczce miodu. Powiedzmy wprost: BMW 1 nie jest samochodem rodzinnym. Aby dostać się do tyłu, należy najpierw wcisnąć się przez malutki otwór drzwiowy, a następnie pokonać szeroki próg. Udało się? Cóż, nadal nie jest różowo. Na tylnej kanapie jest po prostu ciasno, zwłaszcza gdy kierowca ma powyżej 180 cm wzrostu. A środkowemu pasażerowi doskwiera jeszcze szeroki tunel. To samochód dla singla lub pary.

Więcej od loungemag
Ewa Wachowicz, jakiej nie znacie piękna jak zawsze, szczera do bólu.
Ewa Wachowicz, jakiej nie znacie piękna jak zawsze, szczera do bólu. Jedyna miss, którą potraficie...
Więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *