Zachwycamy się wysublimowaną kuchnią francuską, aromatycznymi włoskimi przysmakami czy daniami prosto z rejonów śródziemnomorskich. W przypływie fantazji doceniamy nawet tak subtelne połączenia jak jajka na bekonie w towarzystwie fasoli prosto znad Tamizy. Kulinarne media milczą jednak zawzięcie na temat dań prosto zza naszej zachodniej granicy. Czyżbyśmy ulegali stereotypowemu myśleniu, iż Niemcy poza piwem i currywurstem w kwestii kulinariów nie mają nic do zaoferowania? Nic bardziej mylnego! Na dowód tego, dziś zabiorę Was w kulinarną podróż po moim ulubionym regionie naszych sąsiadów – Bawarii.
Kiełbaski norymberskie
Jeżeli skojarzenie słów “Niemcy” i “kiełbasa” przywodzi Wam na myśl typową currywurst, serwowaną na papierowej tacce podczas Oktoberfest’u – najprawdopodobniej popełniacie jeden z typowych błędów stereotypowego myślenia. Bawaria bowiem może się poszczycić wyjątkowym przysmakiem który swoją nazwę wziął od jednego z najbardziej znanych niemieckich miast. Mowa oczywiście o kiełbaskach norymberskich. Małe, białe, obowiązkowo przysmażone – są pysznym symbolem tego regionu, cieszącym się wśród Niemców równie wielką popularnością, co mecze Bayernu Monachium.
Bez względu na to czy odwiedzicie typowy bawarski gościniec (Gasthoff), czy wpadniecie na piwo do Biergarten, w menu obowiązkowo znajdziecie pozycję Nürnberger Bratwurst – podawane z pyszną kiszoną kapustą (nieodłącznie z dodatkiem kminku) i słodką bawarską musztardą. A skoro już o musztardzie mowa…
Słodka musztarda bawarska
To smak absolutnie wyjątkowy, wręcz niepowtarzalny. Słodka nuta zdecydowanie dominuje, pozostawiając tradycyjny, gorzki aromat musztardy nieco w tyle. To jedna z tych rzeczy, którą po pierwszym posiłku pokochasz albo znienawidzisz. Niemcy zdecydowanie wybierają pierwszą opcję, dlatego też w tym rejonie wpiera ona wszystkie tradycyjne wersje musztardy i dostępna jest nawet w małych, osiedlowych sklepach.
Leberknödelsuppe
To z pewnością jedno z tych dań, które smakuje dużo lepiej niż wygląda. Na pierwszy rzut oka przypomina pokaźnych rozmiarów mięsną kulę, zanurzoną w rosole. Leberknödel, bo tak nazywa się ów przysmak, składa się z wątróbki wołowej połączanej z bułką i starannie dobranymi przyprawami. Podawany z aromatycznym bulionem, od lat stanowi obowiązkową pozycję w menu każdej bawarskiej restauracji.