W naszym teście porównamy dwa najmocniejsze (oprócz Quadrifoglio) odmiany silnikowe w wersji benzynowej oraz diesla – 2.0 280 KM i 2.2 210 KM. Zacznijmy od mocniejszego wariantu benzynowego. SUV z mocą 280 KM przy masie 1600 kg i dużej bryle jest bardzo szybki, ale nie czyni ze Stelvio sprintera, lecz aspirującego sportowca. Pamiętajmy o wersji Quadrifoglio z silnikiem 2.9 litra i 510 KM. Wariant 280-konny idealnie wpisuje się pomiędzy słabszy silnik 2.0 200 KM i odmianę Q. W połączeniu z automatyczną przekładnią ZF o 8 przełożeniach staje się samochodem niemal idealnym na co dzień. Charakterystyka pracy dwulitrowej jednostki z turbo jest dosyć klasyczna. Dysponujemy maksymalnym momentem na poziomie 400 Nm od nieco ponad 2000 obrotów bez konieczności kręcenia silnika pod czerwone pole. W połączeniu z płynnie działającą skrzynią biegów możemy korzystać ze wszystkich wcieleń Stelvio. Od rodzinnego auta przez wygodną bulwarówkę po całkiem żwawe auto, które pozwala na trochę więcej zabawy.
To wszystko przy średnim spalaniu w mieście w okolicach 11 litrów. Szkoda, że ponownie nie powalczono o jakikolwiek agresywniejszy pomruk z wydechów. W przypadku całej rodziny silników TBi, której pierwsza odmiana o pojemności 1.75l i mocy 200 KM debiutowała w modelach 159 i Brera, nie możemy mówić o jakichś nadprogramowych doznaniach akustycznych.