Dzisiaj 1 października. Oznacza to, że coraz bliżej Halloween, coraz bliżej Wszystkich Świętych. Ale także zimne dni, deszczowe noce i dużo ponurych twarzy. Co zrobić, żeby temu przeciwdziałać? Jak nie stać się jedną z tych ponurych twarzy? Jest na to sposób.
Już ostatnio pisaliśmy wam o sposobach na chandrę, dzisiaj mała kontynuacja. Najlepszym sposobem, żeby jesieni nie znienawidzić jest…pokochać jesień! Brzmi absurdalnie, ale to jest właśnie najlepszy sposób. W końcu to cudowna pora roku, potrafi być bardzo satysfakcjonująca, trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać pozytywów. Znaleźliśmy dla was 5 powodów, dla których warto pokochać jesień.
DŁUGIE WIECZORY
Brzmi banalnie, ale wystarczy się zastanowić. Po trzech miesiącach imprezowania, zarwanych nocy, ciężkich poranków i wyrzutów sumienia, że siedzi się w domu, zamiast wyjść, bo pogoda taka ładna, bo wakacje… W końcu możemy z czystym sumieniem położyć się na kanapie, przykryć kocem i odpalić Netflixa. Nikt nie będzie nas oceniał. Dlaczego? Bo wszyscy robią dokładnie to samo. Długie, ciepłe, herbaciane wieczory są po to, żeby je marnować. Książka, film, może długa kąpiel? Czemu nie, na zewnątrz i tak jest zimno.
SEZON NA NOWY SEZON
I nie mówię tylko o nowych sezonach telewizyjnych seriali, czy programów. Owszem, dla wielu z nas to naprawdę duża, emocjonująca atrakcja, każdy wie jak bardzo może męczyć czekanie na nowy odcinek. Ale jesień to także nowe sezony wszystkich instytucji kulturalnych. Nowe filmy w kinie, nowe sztuki teatralne. Więcej wystaw, koncertów, wernisaży i konferencji. Wakacje, czas imprez i festiwali się skończył. Teraz przyszła pora na inne, ciekawe i angażujące rozrywki. Nie zapominajmy też o nowych kolekcjach w sklepach. Każdy znajdzie coś dla siebie.
GRZANE WINO
Jeden z najlepszych, najłatwiejszych do przygotowania trunków na świecie. Jest pyszny i tak wspaniale rozgrzewa, że czasami potrafi dosłownie poprawić cały dzień, a perspektywa czekającego w domu grzańca – uratować od codziennych frustracji. Ale grzańca nie można pić w lecie. Po prostu się nie da. Nie dość, że za gorąco, to jeszcze zwyczajnie nie koresponduje z otoczeniem. Dla grzanego wina warto powtarzać jesień co roku, nawet jeśli się za nią nie przepada.
DOSKONAŁY PRETEKST DO WYMÓWEK
Od marca do sierpnia żyjemy jedną myślą – muszę zarobić na wakacje, muszę zaplanować wakacje, muszę dobrze jeść, więcej się ruszać, dbać o linię, uprawiać sport regularnie. Rozwijać się i spędzać czas aktywnie, w końcu wiosna, w końcu lato, kiedy jak nie teraz. A jesienią? Jesienią nie musimy nic. Możemy jeść czekoladę, pić kakao, spędzać niedziele przed telewizorem, ruszać się tyle, ile nam się podoba. Nikt od nas nie wymaga wiele, my sami również nie. Czasami miło jest, chociaż przez jeden miesiąc, zanim zacznie się świąteczna gorączka, ograniczyć życie do pracy, domu i pysznego jedzenia. Każdemu przyda się odpoczynek, od czasu do czasu.
JESIENNE PYSZNOŚCI
Kiedy jest nam zimno i nie czujemy się za dobrze, nawet najmniejsza rzecz potrafi bardzo poprawić nam humor. Nasze smaki są wyostrzone, a kubki smakowe wrażliwsze na doznania. I to jest właśnie takie przyjemne. Filiżanka kawy nigdy nie smakuje tak dobrze, jak chłodnego, listopadowego poranka. A letnia kolacja nigdy nie będzie tak pyszna jak późny jesienny obiad, na przykład dyniowo-imbirowa zupa dyniowa, albo pieczone buraki. Nawet zwykła herbata smakuje lepiej, gdy na zewnątrz jest zimno i mokro.