Ranita Sobańska: Moda i sport grają mi w duszy [ wywiad ]

Ranita Sobańska: Moda i sport grają mi w duszy
zdj; arch. projektantki
Jest kobietą pełną ognia. Dyrektor kreatywna marki 4F i członek zarządu spółki OTCF, jednej z najbardziej cenionych polskich firm. Zawsze znajduje czas na treningi i projektowanie autorskich kolekcji modowe pod szyldem RS. Z Ranitą Sobańską rozmawia Rafał Stanowski
Patrzę na najnowszą kolekcję RS i zastanawiam się, które miasto było dla Ciebie inspiracją – Nowy Jork, Londyn czy może Warszawa?
Ranita Sobańska: Moda i sport Ranita Sobańska: Moda i sport grają mi w duszy [ wywiad ] 1
fot: Anna Ciupryk

 

Żadne z nich, a może wszystkie naraz. Granice między współczesnymi społeczeństwami coraz mocniej się zacierają. Wsiadamy w samolot i za 2 godziny znajdujemy się na drugim końcu Europy, w kręgu odmiennej od nas kultury. To co mnie fascynuje, to symbioza stylów, dziś mamy ich totalny miks, moda stała się kosmopolityczna. Dlatego staram się uciekać od ograniczeń i nie trzymam się sztywno zasad.

Zastanawiam się, czy autorska kolekcja RS to pewien sposób na odreagowanie od codziennej pracy w 4F?

W 4F nie mam pełnej swobody artystycznej, muszę brać pod uwagę wiele czynników, które wiążą się z marketingiem czy sprzedażą, a także przeznaczeniem ubrań do aktywności fizycznej. Tworząc kolekcje RS zakładam, że muszę być wolna. Jeśli mam ochotę zaprojektować coś z siatki, gdy panuje akurat czas na tworzenie ubrań zimowych, nie przejmuję się tym i tworzę to, co pojawia się w mojej wyobraźni. Najważniejszy jest impuls, to może być materiał, ktoś spotkany na ulicy, inspiracja z mediów. Gdy się pojawia, siadam i tworzę.

Skończyłaś Akademię Sztuk Pięknych w Łodzi, potem pracowałaś w House, a następnie w OTCF, spółce, która jest właścicielem marki 4F. Ubrania sportowe – to świadomy wybór, czy po prostu tak wyszło?
Ranita Sobańska: Moda i sport Ranita Sobańska: Moda i sport grają mi w duszy [ wywiad ] 2
fot: Anna Ciupryk

Gdy miałam 6 lat, postanowiłam, że zostanę projektantką mody. Budziło to zdziwienie, pochodzę z mniejszego miasta, gdzie ten zawód wydaje się mocno abstrakcyjny. Tata zaszczepił we mnie pasję do sportu, chodziłam do klasy sportowej, codziennie dojeżdżałam 7 kilometrów do szkoły, gdzie mogłam chodzić na basen. Od korzeni nie można się odciąć. Sport i moda przenikają moje życie od dawna.

Ubierasz rzeczy, które projektujesz, pytam zwłaszcza o kolekcje RS?

Oczywiście, 80-90 procent mojej szafy zajmują moje projekty. Mam oczywiście inne rzeczy, ale swoje jakoś lubię najbardziej (śmiech). Lubię też w nich ćwiczyć, choć tu częściej wybieram 4F. Wiesz, obu marek nie sposób od siebie oddzielić. Wiedza przepływa między 4F i RS, staram się by były wobec siebie komplementarne, by się uzupełniały i wspierały.
RS wpisuje się w modny trend na athleisure. Myślałaś o tym, by ruszyć z nią mocniej za granicę, gdzie miałaby szansę na zdobycie szerszego grona fanów?
Sukcesy takich firm jak Lulu Lemon czy Under Armour pokazują, że klienci są zmęczeni wielkimi brandami i szukają czegoś nowego, alternatywnego. Tu jest też szansa dla 4F na rozwój za granicą, tam nie jesteśmy jeszcze znani. Kolekcje RS widziałabym w ekskluzywnych, zagranicznych multibrandach. Jedyne, co stoi na przeszkodzie, to czas. Mam go strasznie mało.

Więcej od loungemag
Drive story
Drive story…lato się skończyło, ale slow, brak pośpiechu, uważność to idea przyświecająca Jakubowi Majewskiemu...
Więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *